Piórko 2015
![Książka Szary domek](https://staticpiorko.biedronka.pl/static/poprzednie-edycje/book_2015.png)
„Szary domek”
Historia, która przedstawia fascynujący świat marzeń, nadziei i prawdziwej przyjaźni.
Laureatki 2015
![Zdjęcie - Katarzyna Szestak](https://staticpiorko.biedronka.pl/static/photos/ks.png)
Laureatka w Kategorii Tekst Katarzyna Szestak
![Zdjęcie - Natalia Jabłońska](https://staticpiorko.biedronka.pl/static/photos/nj.png)
Laureatka w Kategorii Ilustracje Natalia Jabłońska
Opinie Jury
Katarzyna Szestak wyczarowała domek szary i nieduży, ale ciepły jak kaflowy piec i spragniony przyjaciół. Sama chciałabym w nim zamieszkać. Pić deszczową herbatę z niebieskiej filiżanki i słuchać magicznej opowieści o tym, co ważne. O marzeniach, nadziei i prawdziwej przyjaźni.
Renata Piątkowska, autorka książek dla dzieci i młodzieży
Ciepły, poetycki tekst zyskał atrakcyjną oprawę plastyczną. Gratuluję Natalii Jabłońskiej!
Bohdan Butenko, artysta grafik
Fragment książki pt. „Szary Domek”
![](https://staticpiorko.biedronka.pl/static/poprzednie-edycje/2015_1.png)
Za Srebrną Rzeką, za Czarnym Lasem, tam, gdzie często spadają gwiazdy, leżało Herbatkowe Miastko. Miało swoje ulice: Rumiankową, Miętową, Malinową, Hibiskusową i jeszcze siedem innych. Przy każdej ulicy stały kolorowe domy: żółte, niebieskie i pistacjowe, a każdy z nich miał swoich mieszkańców: dużych i małych, wesołych i poważnych.
Tylko jedna ulica w Herbatkowym Miastku różniła się od innych. Ulica Wietrzna. Była wąska i kręta, rosły wzdłuż niej smukłe topole. Na tej ulicy rządził Wiatr. Ćwiczył tam szumy, gwizdy, świsty i piruety.
Wszystko zmieniło się w pewien lipcowy czwartek. Herbatkowe Miastko nawiedziła gwałtowna burza. Srebrne błyskawice spadały na ziemię z wielkim hukiem: „Buuukszszsz!”, „Buuukszszsz!”. I nagle na końcu ulicy Wietrznej pojawił się domek. Wyrósł jak grzyb po deszczu. Był szary jak niebo podczas burzy. Miał szare ściany, drzwi z szarych desek i komin z szarego kamienia. Dach też był szary, a w dodatku dziwaczny – krzywy i spiczasty jak kapelusz czarownicy.
![](https://staticpiorko.biedronka.pl/static/poprzednie-edycje/2015_2.png)
Mieszkańcy Herbatkowego Miastka patrzyli w stronę tajemniczego domku i mówili:
– Cóż to tam wyrosło?
– Na ulicy Wietrznej? To niemożliwe! Kto chciałby mieszkać na jednej ulicy z Wiatrem?
– Może to dom Wiatru?
– Ale śmieszna, malutka chatka z krzywym dachem!
– Brzydki ten domek.
– Taki szary.
– Dziwaczny.
– Cudak jakiś!
– Ciekawe, kto w nim zamieszka...
– Pewnie nikt...
![](https://staticpiorko.biedronka.pl/static/poprzednie-edycje/2015_3.png)
A Szary Domek stał i moknął na deszczu, nie rozumiejąc ani słowa z tych rozmów.
I tylko Wiatr odważył się podlecieć całkiem blisko, żeby sprawdzić, co za dziwactwo
wyrosło na jego ulicy.
– Szszszary – szumiał Wiatr, wirując wokół Domku. – Lepiej ssstąd zzznikaj. To moja ulica!
Ale mowy Wiatru Szary Domek również nie rozumiał. Stał więc tylko i obserwował szare chmury, szumiące topole i kolorowe domki.
Mijały dni. Mieszkańcy Herbatkowego Miastka wrócili do swoich spraw i przestali rozmyślać o dziwnym domku. Tylko Wiatr nie mógł się pogodzić z tym, że ulica Wietrzna nie należy już tylko do niego. Nie lubił Szarego Domku i wcale się z tym nie krył. Przylatywał i syczał złowrogo: „Sss!”. Próbował też zrywać dachówki. Szary Domek nie rozumiał, dlaczego Wiatr to robi. Skrzypiał więc tylko cicho, poruszał szarymi okiennicami, ale Wiatr nadal wydawał przeraźliwe: „Sss!”.